piątek, 21 grudnia 2007

Kiermasz świąteczny

Hej,

Wreszcie dotarłem do domu, więc i oczywiście z miłą chęcią chadzam sobie po moim mieście. I tak np. dziś zauważyłem ogromny namiot na środku Rynku i ku mojemu zdziwieniu i radości okazał się on miejscem kiermaszu świątecznego, gdzie wystawiali się zarówno sprzedawcy lnianych ubrać, które same otwierają portfele, jak i biżuterii, pysznych pieczonych ziemniaków z sosem, rzeźb, figurek z masy solnej itp. itd. Całość okraszona kolędami zespołu Zakopower, nadwyraz dobrymi i ciekawymi. Zachęciłem?:> Dobrze, bo to do niedzieli jeszcze.

Tak, zdecydowanie muszę kupić jednego takiego anioła bez twarzy.

A wcześniej jeszcze byliśmy z mamą niby obok Tesco, a jednak jak na innej planecie trochę. Ciekawe miejsce...
Czołem! Zawczasu dobra będę Wam życzyć tak długo, aż się oni pojawi w Was samych:]

3 komentarze:

  1. kup mi wisorek an kiermaszu ,kup mi, kup mi.....;D hehehehehe

    OdpowiedzUsuń
  2. Sie nie przedstawia, się nie dostaje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. to ja az tak rozpoznawalna nie jestem...?;>przesles mi z kliszami srednioformatowymi......;D

    OdpowiedzUsuń