Faktycznie Czeski mieli pewien problem z nawałem zimy...
Z ciekawostek: w taniej księgarni kupiliśmy album Hey "Echosystem". W tej samej kupiłem kiedyś dwa filmy Kieślowskiego (na szczęście czeski dubbing/czy napisy?/ wyłączyć można), a tym razem był też "Bez znieczulenia" Zanussiego. A w Polsce czeskich twórców jakoś tak mniej...
o jaa Echosystem... ;)
OdpowiedzUsuńCoś tu czuję, że bratnią duszę poznawać zaczynam.