czwartek, 5 marca 2009

Raga Praga

Dobrý den,

Jakże dziś miły dzień. Przyjechałem sobie do domu, a w Jeleniej wiosna na całego. A dodatkowo od rodziców dostałem paczkę fana folku, więc teraz siedzę i, przesłuchawszy raz jeszcze Kapelę ze wsi Warszawa (geniusz!), Transkapelę (o szczęśliwy człowieku o takiej mamie, co załatwi Ci płytę, której Ty nie potrafisz zdobyć!), Orkiestrę św. Mikołaja (dwa albumy, oba świetne) zaraz zabiorę się pewnie za nowy Shannon (wyautografiona płyta pożyczona od Zbycha, dzięki!), a doprawię Żywiołakiem, a może i Balkan Sevdach i Carrantuhill. I tak się dziś gibam na krześle, pogrywam na djembe, żałuję, żem nie zabrał drumli i pobrzmiewam na biurku. Tak, chciałbym prowadzić w radiu audycję z folkiem, takie me marzenie!:)

Ale ja tu ględzę, a Was przecież pewno bardziej zdjęcia interesują. A na dziś Praga.

Kafka niesiony przez anonimowego pana. Do tego stopnia anonimowego, że bez głowy. To się nazywa profesjonalizm.

Zegar na Ratuszu, który co godzinę wygrywa melodyjkę przy wtórze przechadzających się Apostołów i przydzwaniającej Śmierci. Dużo czekania, mało treści. Warto.Widać coś na kształt pomnika niedźwiedzia, co z cyrku uciekł. Ale to moja wersja.A tu świetne drewniane zabawki sprzedają. Już niezłą kolekcję mamy w domu.Apteka pewnego Adama na placu Wacława. To secesja, nie?A taką widokówkę XIX-wieczną znalazłem na mojej kliszy sprzed miesiąca. To z przed Mostu Karola, a widać Hradczany.A na Moście Karola miejsce pielgrzymek turystów: pomnik Jana Nepomucena. Był spowiednikiem Zofii, żony czeskiego króla Wacława, który go w 1383 roku zrzucić kazał z mostu tego właśnie do Wełtawy za odmowę zdradzenia tajemnicy spowiedzi królowej (scena jest na wyzłoconej od paluchów płaskorzeźbie na pomniku). Nie ma na to jednak dowodów. A kult tego świętego rozpowszechnili Jezuici, by osłabić silny wtedy kult Jana Husa. I do dziś pełno janowych pomników w całym Dolnym Śląsku, a i ogólnie w całej Europie. Wedle tradycji ludowej nepomuki chronią bowiem pola przed powodziami, ale i suszą (dlatego są stawiane nad rzekami, mostami, na placach publicznych, kościelnych i rozdrożach. We Wrocławiu na Ostrowie Tumskim jest).

Tyle mojego gadania. Przyjemności na weekend życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz