Na dziś trochę wspominania. Otóż poskanowałem sobie klisz trochę i teraz siedzę z Tymoteuszem w słuchawkach (no tak, taki pisemny last.fm, takie chwalenie się) i myślę, jak to nad morzem jest fajnie. W ogóle w Gdańsku jest fajnie, bardzo lubię to miasto. A na zdjeciach coprawda raczej plaża (plus oczywiście doborowe towarzystwo), ale w myślach mam też FETĘ, genialny festiwal teatralny.
Obozowisko przez pryzmat pięknej pupy.
Dramatis personae: Paulina i Radek
Magda i Kuba (to ja jestem jakby co)
Wszyscy razem przez pryzmat idee fixe Pauliny
Ogólny relaks i moje teksańskie spodnie
Artysta przy pracy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz