sobota, 16 lutego 2008

Lubitel a'la otworek

Witajta!

Jakżem obiecał, a i tradycyjnie z opóźnieniem, dziś troszku z kliszy z Lubitela, co to jakoś dziwnie okołootworkowo wyszła, bądź też jak z Holgi jakowejś. I w sumie ciekawie. Tylko, że robiąc je, zapomniałem, że to stare Orwo i dość nieświadomie ten efekt się tu znalazł. Teraz jednakowoż, już to pamiętając, będę musiał sobie cuś wymyślić, coby otworkowość wykorzystać sprytnie.
A tymczasem zdjęcia...
ścieżka zdrowia

Misiek zadumany na losem Galaktyki

Zabobrze w wersji analogowej (cyfrowo kilka postów wcześniej)

Miejskie pocztówki

I tyle. A jutro (taa, jutro) Wam pokażę, co wyszło z prześwietlonej kliszy Orwo, ale tym razem z Zenita (serio prześwietlonej, więc pokaże dwa... niemal zdjęcia:]). A może i nawet opowiem, co było (i będzie) na reszcie kliszy.
Czołem!

2 komentarze:

  1. czekam na zdjęcia z krakowa!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też czekam:) Bo to z kromą niestety się prześwietliło dziwnym zbiegiem okoliczności.

    OdpowiedzUsuń