Czołem,
Otóż ostatni łikend do najmniej deszczowych nie należał, ale i tak był całkiem sympatyczny. Pełen Gaby Kulki, przysłanej od pana Lubomskiego świetnej płyty, Pilipiuka, no i na zwieńczenie, Teatru Ósmego Dnia z przedstawieniem Arka, o którym tylko słyszałem, a od zobaczenia Czasu Matek obejrzeć chciałem... Wystąpili na jeleniogórskim rynku, rzec można w epicentrum teatrów ulicznych w Polsce. A tu kilka zdjeć z tegoż.
Więcej: osmego.art.pl. Ale Czas Matek i tak lepszy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz