Otóż jest w Jeleniej taki kot, który nadwyraz lubi nas odwiedzać. Przychodzi, coś tam skubnie do jedzenia, ale głównie chodzi mu o relaksację i oddawanie się rytuałowi czyszczenia. Często też, jak widać na załączonych rycinach, chowa się pod stołem, by w spokoju oddać się higienie.
hej hej, fajne to ostatnie zdjecie kota bardzo.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam